Metody działania

Ze zgromadzonych przez policję materiałów wynika, że  Krzysztof K. jest wyjątkowo przebiegłym i bezwzględnym oszustem. Jego ofiarami padły nawet osoby z najbliższego kręgu znajomych i członkowie własnej rodziny. Po zablokowaniu mu przez administratorów konta na portalu Allegro zwrócił się z prośbą do co najmniej kilkunastu bliskich znajomych, oraz do swego przyrodniego brata o  udostępnienia mu kont w celu, jak twierdził, sprzedania aparatu. Następnie bez skrupułów dokonał z tych kont wyłudzeń na kwoty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy zł, narażając w/w osoby na odpowiedzialność karną i ogromne straty finansowe. O stopniu moralnej degeneracji Kuca może świadczyć fakt, że do popełnienia oszustw wykorzystał nawet młodą, przebywającą na urlopie macierzyńskim kobietę, której zlecił sprzedaż aparatów fotograficznych przez jej konto na Allegro. Oczywiście, po wpłaceniu przez klientów pieniędzy Kuc zniknął, klienci zostali bez pieniędzy i towaru a młoda kobieta ma do spłacenie ogromne długi, ponieważ transakcje dokonane zostały przez jej konto.

Jak każdy kryminalista, Kuc zawsze przedstawia się jako pokrzywdzony i niesłusznie skazany. W kontaktach z osobami, które dowiedzą o tym,  że był karany zawsze przedstawia się jako ofiara wymiaru sprawiedliwości albo twierdzi, że został skazany za przestępstwa swego wspólnika, o których nie miał pojęcia. Fakty są oczywiście inne. We wszystkich sprawach to własnie Kuc wykorzystał zaufanie osób, z którymi wchodził w relacje biznesowe. Wykorzystując ich życzliwość i zaufanie dokonywał na ich konto przestępstw, w wyniku których on trafiał „za kratki” a oni tracili często cały majątek i popadali w długi na wiele lat.

Większość przestępstw Kuc popełnił stosując jedną z czterech  metod:

1.Wyłudzenia na portalach aukcyjnych.

Dość długo Kuc bez przeszkód prowadził tą działalność z własnego konta na Allegro, pod nickiem jpgKK, ale po kilku miesiącach zostało ono zablokowane przez administratorów serwisu. Od tego momentu sprawca zaczął korzystać z uprzejmości znajomych, do których zwracał się z prośbą o grzecznościowe użyczenie konta do sprzedania aparatu. Po uzyskaniu dostępu do cudzego konta zmieniał numer konta na własne oraz podawał swój numer telefonu i adres mailowy, po czym wystawiał na aukcjach bardzo drogi sprzęt fotograficzny w okazyjnych cenach (okazyjnych w stosunku do sklepowych, bo były to kwoty znaczne: -ceny zestawów to często kilkanaście tys. zł!). Klienci wpłacali pieniądze ale towaru nie otrzymywali. Po pewnym czasie dzwonili na podany telefon z pytaniem. Kuc uspokajał, zapewniając, że wszystko jest już w trakcie realizacji.  W niektórych przypadkach zwodził w ten sposób nabywców przez kilka miesięcy. W międzyczasie dokonywał kolejnych oszustw. Prawowici właściciele kont niczego nie podejrzewali, ponieważ nabywcy sprzętu kontaktowali się dzwoniąc na numer Kuca i korespondując na jego adres mailowy, więc żadne sygnały o skali sprzedaży ani o niewywiązywaniu się z zamówień do nich nie docierały. Po pewnym czasie Kuc przestawał odbierać telefony od nabywców, albo twierdził, że przebywa za granicą (faktycznie przebywał w Białymstoku) i zwróci pieniądze po powrocie. Wówczas część osób zgłaszała się po pomoc do administratorów portalu i na policję. W tym momencie dane konto było blokowane a jego prawowity właściciel dowiadywał się, że popełnił przestępstwo (formalnie, to on był strona transakcji!). W ten sposób Kuc pogrążył w tarapatach finansowych i doprowadził do konfliktu z prawem wszystkie osoby z gronowa najbliższych znajomych, które zgodziły się wyświadczyć mu przysługę w postaci użyczenia konta na portalu aukcyjnym. Gdy wśród znajomych był już spalony a zaczęła go poszukiwać policja, ukrył się w Poznaniu i zmienił metodę działania. Wyszukiwał ofiar oferując pracę przy sprzedaży internetowej. Praca miała polegać na sprzedaży sprzętu, ale warunkiem koniecznym było posiadanie własnego konta na Allegro. Ofiarami padły głównie osoby będące w ciężkiej sytuacji materialnej i kobiety na urlopach macierzyńskich, które chwytały się każdej okazji by dorobić parę groszy.

2. Wyłudzenia przy pomocy fikcyjnych funduszy inwestycyjnych

Przebywając w Poznaniu Kuc wraz ze swym wspólnikiem Wojciechem Cz. zorganizował fikcyjny fundusz inwestycyjny. Oszustwo było dobrze zaplanowane i wyglądało bardzo wiarygodnie. Firma rzekomo miała siedzibę w Wielkiej Brytanii a stronie internetowej Kuc podał numer telefonu należący do jego znajomej mieszkającej na stałe w Londynie (która nie miała pojęcia o całej sprawie). Dowiedziała się, w co została wmanewrowana dopiero, gdy zaczęli do niej wydzwaniać rozwścieczeni „inwestorzy”, którzy zorientowali się, że zostali okradzeni i obrzucali ją wyzwiskami przez telefon. Na temat „funduszu” posiadamy na razie niewiele informacji, dlatego prosimy o kontakt wszystkich, którzy wiedzą coś więcej.

3. Wyłudzenia od osób prywatnych

Blisko połowę wyłudzonych pieniędzy Kuc ukradł od bliskich znajomych prosząc o pożyczkę, lub pomoc we wzięciu kredytu. Za pożyczone pieniądze prowadził rozrzutny tryb życia, wynajmując piętrowy apartament w centrum Białegostoku. Twierdził, że osiąga znaczne dochody z transakcji na rynkach walutowych, więc ze zwrotem pieniędzy nie będzie miał problemów. Zobowiązania spłacał kolejnymi pożyczkami, dzięki czemu dość długo uchodził za osobę uczciwa. Prawda wyszła jednak na jaw, gdy wysokość kwot które chciał pożyczyć przekroczyła zaufanie, jakie mieli do niego znajomi. Okazało się wówczas, że w ciągu stosunkowo krótkiego okresu zdefraudował kilkaset tysięcy złotych. W wyniku jego oszustw jeden z jego znajomych stracił dom, inni dorobek całego życia a jeszcze inni mają do spłacenia ogromne kredyty.

4. Wyłudzenia dokonywane na cudze konto.

Krzysztof K. w sposób wyjątkowo perfidny nadużywał życzliwości i zaufania osób ze swego otoczenia. Do kilku znajomych przedsiębiorców zwrócił się z prośbą o pomoc, bo jak twierdził, zamierza zająć się internetową sprzedażą sprzętu fotograficznego ale do czasu zakończenia rejestracji jego firmy nie ma jak wystawić faktury VAT a taki dokument wymagany był ponoć przez firmę Canon jako podstawa gwarancji. Dwie osoby zgodziły się bezinteresownie wyświadczyć mu taką przysługę i sprzedać towar przez własną firmę (Kuc miał w transakcji występować jako końcowy pośrednik). Nie trzeba chyba mówić, że klienci towaru nie otrzymali, Kuc ukradł pieniądze a prokuratura i policja prowadzi dochodzenia przeciwko osobom, które bezinteresownie chciały pomóc Kucowi rozpocząć własny biznes.

We wczesnym okresie działalności Kuc dokonywał również innych przestępstw, ale posiadamy tylko szczątkowe informacje od osób poszkodowanych z Białegostoku. Wiadomo, że karany był za fałszerstwa, posiadanie amunicji oraz za wyłudzenia znacznych kwot w okresie, gdy pracował w agencji obrotu nieruchomościami PANORAMA. Jeżeli uda nam się ustalić więcej faktów, postaramy się je zamieścić.

  1. http://forum.gazeta.pl/forum/w,52,135900841,138515742,Re_Oszusci_buszowali_na_Allegro_wyludzili_ponad.html

    Re: Oszuści buszowali na Allegro, wyłudzili ponad 250 tysięcy złotych
    Autor: iza3828 29.08.12, 13:06

    Witam jestem z Warszawy, z powodu ciężkiej sytuacji zamieściłam ogłoszenie że szukam pracy odpowiedział mi wyjaśniając że ma firmę zarejestrowaną w Anglii dlatego nie może sam przeprowadzać aukcji ponieważ nie jest rezydentem,wiem powinnam to wszystko sprawdzić najpierw ale po przesyłał skany wszystko wydawało mi się w porządku dopiero jak nie otrzymałam prowizji zaczęłam buszować po internecie i znalazłam.Na moim koncie aukcja została zakończona przed czasem,natomiast skontaktowałam go z potencjalnym klientem,wczoraj gdy odkryłam kim jest tak naprawdę kuc napisałam do tego człowieka i wiem,że wpłacił pieniądze ale towaru nie ma.

  2. Z OSTATNIEJ CHWILI!!!
    Wczoraj wieczorem 21/09/2012 Krzysztof Kuc został zatrzymany przez policję na warszawskim Natolinie. Wypożyczył sprzęt z dwóch firm (aparaty Canon 5D mark II wraz z obiektywami) i nie oddał. Sprawa została natychmiast zgłoszona i jeszcze tego samego dnia została zrobiona obława podczas której doszło do zatrzymania. Na razie siedzi w areszcie na Janowskiego. Jeżeli ktoś również został pokrzywdzony po wyjściu Kuca z aresztu w kwietniu br. , prosimy o pilny kontakt, połączmy sprawy!!! Kwota w jednej tylko firmie (sprzęt+wynajem) to 24 tys. na tyle zostało to wycenione.

  3. Roześlijcie informacje p tej stronie wszędzie gdzie się da, zwłaszcza na forach fotograficznych i allegro. Możliwe, że więcej osób jest poszkodowanych.

    Poza tą stroną w necie nie ma żadnych innych informacji o Kucu, które mogłyby go zdemaskować, bo wszędzie piszą o nim „Krzysztof K.”
    Dlatego tyle osób oszukał.

  4. Niestety i ja zostałem okradziony przez oszusta. Wynajmuje moje mieszkanie na Bródnie.(Idiota ze mnie, że go nie sprawdziłem) Powynosił już kilka sprzetów z mojego domu. Ale wygladał tak niegroźnie, i tak sie tłumaczył i kajał, że nie podejrzewałem, że to oszust na taką skalę.
    Jutro jadę i zgłaszam sprawę na policję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *